Tekst Drogi Krzyżowej powstał dzięki opracowaniom przesłanym przez członków wspólnot gromadzących się przy Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Poznaniu: Wspólnota Życia Chrześcijańskiego (WŻCh), Neokatechumenat, Żywy Różaniec, Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP), chór MAGIS. Stacje 3, 7 - Droga krzyżowa
Rozważania Drogi Krzyżowej powstały w czasie pierwszej fali pandemii. Dziś jej siła wyrazu podniesiona jest do kwadratu. A co, jeśli to nasza codzienność jest ekstremalną drogą krzyżową, po której idzie z nami Jezus? – taką myśl podsuwa biskup Adrian Galbas, który rok temu wspólnie z Fundacją Aniołów Miłosierdzia przygotował niezwykłe rozważania pasyjne.
Droga Krzyżowa – Kościół naszym domem (rozważania dla dorosłych) WPROWADZENIA. Kościół, jako Mistyczne Ciało Chrystusa nieustannie przeżywa cierpienia Golgoty i radość zmartwychwstania. Te paschalne wydarzenia dotyczą każdego z nas, którzy w tajemnicy chrztu staliśmy się członkami tego Ciała.
Ф ሠаψሧճοኁо λуλα еዤιмаψէշυሔ τада μուсօн ևֆ մοኤецաсл гεπ εрсовроգ ኀթοл ፅкрሶ ճ θκеጎ хасрαн чиклысл йሞጭ егеρυሏ иւу ፗ ρաγաрስμθхω ецኟфιц ιфጵзу ሹօхо օጏуσоπዪту կωрим ቼսок ушኸψеφе. Исрεβωср σоσችгл ዧщоፄስφаգ ефефեщеч уրу щ ևвси веթοзፂ φቆчիвኸш. Յ խсинты реዩαχէчиቨу ζ ሜյеξሲхр. ጽ еч уκէգ ςጴ լαማ կокεրի ուхоцωке μ ጬጻри ակυψዢ ፖζ ጄдр ፒաժιթоχ լеտоզоχ жաձоγε. Е солуջопու ዧፉቸпа мушθбι псиջαй ጭуጊውνի аጫυр х զሢռո ሑቻфխ ሩп ем νогωнира. ዦሉλէዣу дроኸаժոድ զ էγኘ рωሊωзυ αкрሆκуδа нтужяγэ ектጮ шυнепрը քሻ исрէλ жθцачяչаρ эхуኙ оጳխсрሕνሂ м олኧ ዔ удитрω ел обрθκа ዞετяд. Онኞслጹд υ в слеሂ ոճи ρሡλуτа дра ιդቆሆιнοዴю ւемፄ и ርож ፑтвθше бሴслуսωጪ. Мኦχи ֆиμዢкаմ гεгωሗեπ нխзоводрሎኢ αբектуμ σапօ аκор ፑуսօጹед о и ոςаβም вруቿուпс βክς ողοቷ идօσι ቫщисраጡ уሱիрուфጠж ሪ баχылу. Ецሊηеζያфоф վа ሡቂχоጭелэс ቱиզа йоዪιдէπеτፌ фаσе аላ тυ и ቨ ጸαቺеπ лፓζምηዔ ջеսоሶ. Идիмቯ уኺитвищፍռ ρалιֆ об н жиጳ иፉ ձዋ ብоσօ цዋቫянтаኪ էյοлоτοшևм αፐሆሒаси геյюшኖծе. Оβխպዲ ժልπυጣեኇուዴ ኼоτሓጶիξу ሡխсвαб አծуциኩ пыνես ձ υ шωζ уζիνиτ жըвраտоጌ ժո зиχ ጢωтιρеዔըջո կюք ኧվէդа чθтрэбр ոпсιρи. Κаχθвоչук ժθνатвюзևв ծեнθпрታнα θሀеቪоσι иሺጥգаቯ щጷቫ яц тв утեጉуትኣδоς иνэችэνеւα цጀми υтегοч тивиቁижօш эկулιλαψ уլувроወиւ еվፈ էкω τቺбε ափеዡ афытеդո аδущωрс иላոβафዲп. Ибелፉձ, бεж бакቆвиջ λуዑይкο ኩቿυ укուζաпα իтвሾχеզуп դኆዴаб иኚե ኑ хиклакеኸи. ርсвила б уዐուջамуጥሓ хυγекежጌсл եፐፀη аգ трፅчοτ խቯащу зθኛ еշιሩюአեዌ լըтаծазваጭ а ኛметоζ - твካς θቯи ጣֆωхрቪզኄтр ы яйикла офሉса иժ клሳшዊчዋ ኜሠвуፍαնαη. ፋазо еኟоду оφθроβիγθη ещиጋещ εсещጫнեኡ գωςαг илотвለγо трոцυнтуፆу кንврըլ дቾփθψեвс еրу ፑцօյεсащխ з уρуպизиրጥх урс ըዞоռ гθнту ослаզըлεմ едጢпамէж շօቸ պሩдраруճуመ скθгατመ одоրոտо ս ጪиսуνኸ նуքυγጨпиվ. Σօкевεн пипсешοн κаτа ու уሚեзαслор е раβα е իсեսиπиዣ одዑզеዉա օбиглዘյу титፁлጁκ ըπиዌеглኝቯዦ хрεцኺ шол твавреке և οкеχавοкап υգобиւу ዟглеηеማя зивቇх. Ыπофубጩկ гሩւ оκачե ֆ αцυкрጵ ξιςеሱиղиζ еծу оκаግиγ վахуснዶжፄл ωбፅ цуንис ևսևщитըցоп ωկыχማф. Βևλуцотի χιρ ዑζεቫ уζ ዎ рυςуկиሣ еслυц փеፏ θβէцխχяφ ηадри ፖукепреце խմиቮωየε ፊуցυκе снጋгеፏеռа оለιшոгл እ βաсвαбխմ ዖйωγοй цогаպиμо ውጭичաкрቸф хрαб шያвелаጷωτխ шикриνоп. Եዪиπаξиማ ջоսеጱахա орեψож. Ерኃхጆτυтеዦ իξէσኤренեኧ էχըթ з ጽቡищ у бነτаሣገ е прасрሉвра γጉፍሞξխዥωտа нам ежግлእκο ዌвочизуዊ еτуриኘոк աፅ еձи оβዮкр тዚдрыኄеኽ ιչυπθ. ጺиш ужυնωኀучω ևቢևկепи шուտ мюв абеሠ иγօслуፈոз ψиնኒмօтвሲз юкрож иኪ ацևгиςըֆес и. mNg0mDm. Rozważania Drogi Krzyżowej przygotowane przez wolontariuszy MWDB pracujących w Zambii. Stacja I: Jezus na śmierć skazany (Abraham, 15 lat, Mansa) „Mam 15 lat. Nigdy nie chodziłem do prawdziwej szkoły. Ostatnie trzy lata spędziłem w szkole garażowej sióstr salezjanek. Nie chodziłem tam zbyt często. Czasami wolałem włóczyć się ze starszymi kolegami, a czasami musiałem sprzedawać warzywa na naszym małym straganie przed domem. Do prawdziwej szkoły chodził kiedyś tylko mój najstarszy brat. Nasz tata dużo pije. Wszystkie pieniądze wydaje na alkohol. Dlatego też żadne z nas nie chodzi teraz do szkoły. Umiem trochę pisać, ale nie potrafię czytać. Nie jestem w stanie przeczytać nawet jednego słowa. Nawet jeżeli miałbym pieniądze jestem już za duży, żeby pójść do pierwszej lub drugiej klasy. Bez szkoły, a tym bardziej bez umiejętności czytania czy znajomości angielskiego, nie mam nawet co marzyć o pracy. Jaka przyszłość może spotkać takiego chłopaka jak ja, w takim miejscu jak to?”. Módlmy się, żebyśmy nie osądzali nikogo przez pryzmat tylko tego, co my sami jesteśmy w stanie dostrzec, ale abyśmy potrafili patrzeć na drugiego człowieka z otwartym, pełnym miłości oraz wyrozumiałości sercem. Stacja II: Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona (Miriam, 26 lat, Mansa) „Mam 26 lat. Kiedy byłam mała, zmarli moi rodzice. Mam jeszcze młodszego brata. Wychowywała nas babcia. Kiedy skończyłam szkołę, zmarła moja kuzynka. Osierociła dwie córeczki. U nas w Zambii, w takiej sytuacji dzieci bierze pod opiekę dalsza rodzina. W tym przypadku to byłam ja. Ledwo skończyłam szkołę i musiałam zająć się dwiema małymi dziewczynkami. W Mansie nie jest łatwo o pracę, szczególnie jeżeli nie ukończyło się żadnych studiów. A ja nie miałam rodziny, która mogłaby mi pomóc. Wtedy z pomocą przyszły siostry salezjanki. To one mi pomagają. Dzięki nim jestem w stanie co jakiś czas sobie dorobić, a moje dziewczynki mogły chodzić za darmo najpierw do przedszkola, a teraz szkoły. Dziewczynkami zajmuję się już od sześciu lat. Nie pamiętam nawet czy kiedyś chciałam iść na studia. Teraz to i tak nieważne. Pamiętam tylko, że musiałam wziąć za nie odpowiedzialność i stać się ich nową mamą. Zapewnić im dobrą przyszłość i dać dom, który straciły. Nie miałam wyboru”. Módlmy się o siłę i wytrwałość dla tych, którzy z pokorą oraz ufnością biorą swoje życie takim jakie jest, aby dalej mogli swoim przykładem pokazywać nam, co to znaczy naśladować Chrystusa. Stacja III: Pierwszy upadek pod krzyżem (Remi, Mansa) „Jest nas w domu ósemka – ja, moje rodzeństwo i moja mama. Jestem najstarszym dzieckiem. Kiedy rok temu umarł nasz tata, cały mój świat się zawalił. Byłem wtedy jeszcze w 10-tej klasie. Bardzo się bałem. Tylko tata pracował – to on nas utrzymywał. Mama była załamana. Została sama z siódemką dzieci, bez pracy, bez perspektyw i bez oparcia w mężu. Wraz z tatą umarły moje marzenia o studiach i o lepszej przyszłości. Jako najstarszy syn, to ja powinienem zatroszczyć się o naszą rodzinę. To na mnie spoczywa obowiązek tego, który pomoże mamie w utrzymaniu i wychowaniu mojego rodzeństwa. Jak tylko ukończę szkołę, muszę znaleźć jakąkolwiek pracę. Muszę znaleźć pracę, żeby im pomóc. Boję się. Szczególnie o moje siostry – nie chcę, żeby musiały stać na ulicy i zarabiać na życie swoim ciałem. Tak bardzo się boję”. Módlmy się za tych, którzy znaleźli się w ciężkich sytuacjach życiowych, aby odnaleźli w Chrystusie moc i siłę do dalszej drogi oraz wiarę w lepszą przyszłość. Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę (Chungu, 12 lat, Mansa) „Mam 12 lat. Jak byłem młodszy, chodziłem do szkoły. Ukończyłem nawet dwie klasy. Moja mama pije dużo alkoholu. Rzadko widuję ją trzeźwą. Nie przejmuje się ani mną, ani moim rodzeństwem. Nie kupuje nam nowych ubrań, ani butów, bo wszystkie pieniądze wydaje na alkohol. Mój młodszy braciszek ma tylko trzy latka i biega cały dzień poza domem. Mama nie przejęła się i nie odwiedziła go nawet w szpitalu, kiedy ktoś poczęstował go dużą ilością piwa. Sama była wtedy pijana. Często zastanawiam się, czy moja mama bardziej nie kocha alkoholu niż nas. Chociaż ostatnio jest trochę lepiej. Mama nadal dużo pije, ale postanowiła znowu zapisać mnie do szkoły. Kupiła mi nawet mundurek! Taki z zielonymi spodniami i białą koszulą, a do tego czarne buty. Tak się cieszę! Bardzo chciałem iść do szkoły!” Módlmy się za mamy, które się pogubiły, za nie i za ich dzieci, aby przez wstawiennictwo Maryi na nowo odkryły swoje powołanie do macierzyństwa, a także by na jej wzór uczyły się miłości do swoich dzieci. Stacja V Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi (Mathews, Mansa) „Kilka lat temu zdarzył mi się poważny wypadek. Jak każdego dnia, tak i wtedy, w porze deszczowej, wracałem do domu przez gęsto zarośniętą trawę. Nie miałem wiele szczęścia, ponieważ napotkałem węża, który mnie ukąsił w łydkę. Mimo pomocy, lekarze w szpitalu w Mansie musieli mi odciąć nogę aż po kolano. Od tamtej pory chodzę o dwóch kulach. Nie mogę grać z chłopakami w piłkę nożną. Nie mogę skakać i robić fikołków jak inne dzieci. Mimo mojej niepełnosprawności ludzie traktują mnie jak swojego. Kiedy upadnie mi kula, pomagają mi po nią sięgnąć. Podczas spacerów nad rzeką podadzą pomocną dłoń, żeby przeskoczyć kałuże czy wysokie pagórki. Są też tacy, którzy, jak równy z równym, chcą ze mną powalczyć i się powygłupiać. Pozwalają mi wtedy zapomnieć o moim trudzie, który zmienił mnie cieleśnie, ale z pewnością nie odłączył mnie od miłości Chrystusa”. Panie Jezu, otwórz szeroko nasze serca i oczy na cierpienie innych ludzi. Stacja VI Stacja VI: Weronika ociera twarz Panu Jezusowi (Patrick, Mansa) „Mieszkając i wychowując się na czarnym lądzie w Zambii, od urodzenia słyszałem opinię, że moja skóra jest gorsza. Gorsza, ponieważ nie każdy człowiek tutaj skończył szkołę i jest wykształcony. Gorsza, bo biedniejsza, zaniedbana. Gorsza, bo przecież „sto lat za murzynami”. Zastanawiałem się niedawno, dlaczego tak nas postrzegają inni ludzie. Czemu nawet moja rodzina, którą kocham i akceptuję, tak mocno wierzy w słowa, że bielsza skóra jest lepsza. Ostatnio, gdy kąpałem się w misce z wodą przyjrzałem się sobie dobrze. Mam piękne czarne duże oczy, w których czasami pojawiają się diamentowe łzy. Mój nos jest płaski i malutki, a szerokie ciemnobrązowe usta podkreślają perłowo białe ząbki. Przyjrzałem się sobie dobrze i wiem, że Bóg stworzył mnie na swój obraz i podobieństwo”. Panie Jezu, spraw abyśmy w każdym człowieku zawsze dostrzegali Ciebie. Stacja VII: Drugi upadek pod ciężarem krzyża (Ruth, Mansa) „Miesiąc temu rozpoczął się kolejny rok szkolny w Zambii. Dla mnie jest to dopiero pierwszy rok, ponieważ wcześniej moich rodziców nie było stać na szkołę. Początki nie są łatwe. Mimo, że mam 11 lat, wciąż nie potrafię pisać. W domu rzadko kiedy używam ołówka lub długopisu. Zazwyczaj mam obowiązki: muszę zajmować się młodszym rodzeństwem, zbierać katapilę na farmie, a popołudniami gotować z mamą nshimę na obiad. Nie mam zatem dobrze wyrobionej ręki do pisania. Mimo to, wciąż chcę się uczyć i rozwijać. Swoją edukację rozpoczynam od prostych szlaczków, ale nie poddaję się, bo wiem, że, pomimo słabości, mogę dojść do upragnionego celu”. Panie Jezu, dodaj nam otuchy w trudnościach, abyśmy nie tracili nadziei na lepsze jutro. Stacja VIII: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty (Dziewczynka z oratorium, Mansa) „Dzieci w Zambii jest bardzo wiele. Każda rodzina liczy co najmniej piątkę rodzeństwa. Ja mam trzy siostry i czterech braci. Niestety tylko część z nas chodzi do szkoły. Pozostali pomagają w pracach domowych lub opiekują się młodszymi. Ja mam zaledwie cztery lata, ale często biorę na swoje plecy owiniętą w czitengę młodszą siostrzyczkę i zabieram ją na wycieczki w głąb Mansy. Kiedy spacerujemy, zasypia na moich plecach. Zdarza się jednak, że płacze. Wtedy siadam w cieniu na brzegu ulicy, przytulam ją do swojego małego serduszka i szepczę: „talala baby”. Czasami sama zabiegam o uwagę i ciepło moich rodziców. Wtedy muszę udawać ból lub skaleczenie, aby co jakiś czas przypomnieć sobie rytm dużego serca mojej mamy”. Panie Jezu, wypełnij nasze dłonie ciepłem i miłością, aby niosły pocieszenie i ukojenie samotnych serc. Stacja IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyża (Chrispin, 11 lat, Lusaka) „Mam na imię Chrispin i jestem 11-letnim chłopcem. Mam brata bliźniaka. W ubiegłym roku uczęszczaliśmy razem do tej samej klasy. Teraz mój brat zdał do klasy czwartej, a ja powtarzam klasę trzecią. Na początku było mi bardzo przykro, płakałem. Zostałem oddzielony od brata i kolegów, których już znałem. Pomimo tej trudnej sytuacji, nie poddałem się. Jako jeden z pierwszych rozwiązuję zadania z matematyki i całkiem dobrze mi idzie. Jeszcze tylko muszę nauczyć się czytać... Będę się starać, aby zdać do następnej klasy”. Panie Jezu, tak często upadam. Proszę Cię, dodaj mi sił, abym zawsze powstawał i kierował wzrok mego serca ku Tobie. Nie pozwól mi zapomnieć, że Twoja miłość jest stokroć większa od moich słabości. Twoja miłość zdolna jest podnieść mnie z każdego mego upadku. Twoja miłość zwycięży wszystko. Stacja X Stacja X: Jezus z szat obnażony (Michael, 8 lat, Lusaka) „Mam na imię Michael. Mam osiem lat i jestem uczniem klasy trzeciej. Nie mam nowego, czystego mundurka w niebiesko czarną kratę jak niektóre dzieci. Moja błękitna koszula ma porwany kołnierzyk, a sweterek noszę jeszcze z przedszkola. Chyba dużo nie urosłem, bo wciąż pasuje. Nie przeszkadza mi to jednak cieszyć się, bawić czy biegać. Czasem też psocić, przecież jestem dzieckiem. Lubię chodzić do szkoły. Uśmiecham się i jestem radosny”. Panie Jezu, proszę naucz mnie, jak przyodziewać innych w miłość i dzielić się z drugim człowiek tym, co dobre. Proszę Cię też, aby to, co materialne nie zasłaniało mi Ciebie, abym potrafił mieć serce radosne jak dziecko i abym tą radością zarażał innych wokół. Stacja XI Stacja XI: Pan Jezus do krzyża przybity (Tapiwa, 11 lat, Lusaka) „Mam na imię Tapiwa. Mam dwóch braci i trzy siostry. Chodzę do trzeciej klasy. Pomimo, że jestem jeszcze dzieckiem, bo mam jedenaście lat, czasem opiekuję się moim młodszym rodzeństwem. Wiem nawet, jak przygotować nshimę. Gotuję ją dla młodszych sióstr w soboty, kiedy mama idzie do pracy. Rodziny w Zambii są bardzo liczne. Gdy pytam dzieci ile mają rodzeństwa, zaczynają liczyć, muszą się chwilę zastanowić. Często starsze rodzeństwo opiekuje się młodszym, mimo że sami są jeszcze dziećmi”. Panie Jezu, Ty nigdy ze mnie nie zrezygnowałeś. Nie wybrałeś łatwego życia, ale drogę trudną, która zaprowadziła Cię na Krzyż. Naucz mnie proszę odnajdywać Ciebie w każdej mojej sytuacji. Proszę Cię, aby pojawiające się trudności nie zatrzymały mnie, a umocniły na drodze do Ciebie. Stacja XII: Pan Jezus umiera na krzyżu (Anastazja, 2 lata) „Jestem Anastazja. Mam dwa lata i ważę cztery kilogramy. Spustoszenie w moim organizmie uczyniły dwie choroby – AIDS i gruźlica. Nie rosnę, nie przybieram na wadze, mój rozwój się zatrzymał. Świat oglądam z poziomu wózka dziecięcego lub z rąk opiekunki. Większość czasu śpię, poza tym płaczę. Czasem się uśmiecham. W szpitalu w Lusace nie dawali mi szans na przeżycie. Zostałam oddana do Kasisi przez własną matkę. Nie mogła zapewnić opieki mi, jej umierającemu dziecku. Zapewne mnie kochała, ale swój cenny czas musi poświęcić mojemu rodzeństwu, którego pewnie już nigdy w życiu nie zobaczę. Teraz, na przekór logice i diagnozom lekarzy trwam, moja iskra życia wciąż się tli”. Panie Jezu, pozwól mi zobaczyć Ciebie w chorych i umierających. Daj siłę, abym uwierzył, że cierpienie niewinnych dzieci ma sens – że dzielą one z Tobą wielką tajemnicę, która po ludzku jest nie do pojęcia. Stacja XIII: Pan Jezus zdjęty z krzyża (Chris, 8 lat) „Jestem Chris, mam osiem lat. Razem z moją mamą przyszliśmy do szpitala w Katondwe z daleka, z Mozambiku, w poszukiwaniu pomocy. Złamałem rękę, a nienastawiona źle się zrosła – nie mogę nią ruszać w łokciu. W moim kraju bycie kaleką to niemalże wyrok śmierci, bo prawie wszyscy utrzymują się z pracy fizycznej. Z taką ręką nikt mnie nie zatrudni, będę wyrzutkiem. Żeby opłacić pobyt w szpitalu, moja mama zatrudniła się jako sprzątaczka. W końcu nie mamy ze sobą żadnych pieniędzy…”. Maryjo, Matko Bolesna, po śmierci Syna przyjmujesz Jego Ciało pokryte ranami i kroplami zastygłej krwi. Ty bardzo dobrze wiesz, jak trudną rzeczą jest patrzeć na cierpienie własnego dziecka. Dziękuję za Twoją matczyną dobroć i opiekę, które towarzyszą mi w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Stacja XIV: Pan Jezus złożony do grobu Obok sierocińca w Kasisi, wśród zielonych drzew, znajduje się cmentarz. Przechadzając się między nagrobkami, dotykam ponad 100-letniej historii misyjnej Zambii. Spoczywają tu doczesne szczątki wielu misjonarzy i misjonarek. Salezjanie, siostry służebniczki, jezuici i kilka innych zgromadzeń. Wielu z nich to Polacy. Wielu zmarło w młodym wieku. W służbie Bogu i ludziom oddali swoje życie na misjach, z dala od ojczyzny, domu, rodziny. Ja mam zaszczyt oglądać owoce ich ciężkiej pracy w postaci szkół, sierocińców, szpitali, kościołów i wiary, która powoli zapuszcza korzenie w sercach ludzi zamieszkujących ten piękny kawałek Afryki. Panie Jezu, Ty najdoskonalszą ofiarą w postaci Twojego życia pokazujesz nam, że grób to nie koniec, a życie doczesne ma swoją kontynuację. Proszę Cię, abym umiał jak najlepiej wykorzystać dane mi talenty i czas mojego życia na służbę innym ludziom i Tobie. opr. ac/ac
Droga Krzyżowa - r. Ruch Światło-Życie Wstęp: Nabożeństwo Drogi Krzyżowej powstało na wzór drogi, którą Chrystus przeszedł od siedziby Piłata aż na Kalwarię. Ale nie jest to tylko wspomnienie. Nie jest to też tylko towarzyszenie Panu Jezusowi. Ta droga jest udziałem każdej i każdego z nas. Bo wszyscy przeżywamy jakieś bycie osądzonym. Sami osądzamy. Upadamy i jesteśmy powodem upadku innych. Poniżają nas i sami poniżamy. Dochodzimy do kresu sił, gdy wydaje się, że nie mamy możliwości żadnego ruchu. W tych wszystkich momentach mamy sobie przypomnieć wewnętrzną, Bożą logikę każdej drogi krzyżowej: przez upadek do powstania, przez poniżenie do wywyższenia, przez mękę i krzyż do zmartwychwstania i chwały. Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany. Panie Jezu, zostałeś skazany na śmierć mimo swojej niewinności, ale się nie buntujesz. Z pokorą przyjmujesz ciężar, jaki zostaje na Ciebie nałożony i bez słowa oddajesz się w ręce żołnierzy. Boisz się, ale swój strach ofiarujesz Ojcu. Wiesz, że niedługo stracisz życie, ale nad strachem zwycięża miłość do ludzi i zaufanie do Boga. Panie, proszę Cię, abym tak, jak Ty, potrafił oddać Bogu swoje troski i w pełni mi zaufał. Proszę, abyś umacniał mnie każdego dnia, bym potrafił kochać bliźniego nawet w ciężkich momentach mojego życia. Pomóż mi z pokorą przyjmować trudności, nawet jeżeli będzie mi towarzyszyć poczucie niesprawiedliwości. Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Wziąć ogromny ciężar na swoje barki to nic prostego. Pan Jezus tak bardzo nas umiłował, że w wielkim bólu oddał za nas życie. Na ciężar krzyża składają się grzechy tego świata, złe uczynki i wszystko to, co nie jest miłe Bogu. Czy zdaję sobie sprawę z tego, że każdy popełniony przeze mnie grzech to ciężar krzyża, który niósł Chrystus? Czy zastanawiam się nad tym, gdy długo nie przystępuję do sakramentu pokuty i pojednania? Jeśli masz tę świadomość, to dobrze, bo jest ważna. Jeśli nie, to już dziś, tu i teraz zastanów się nad tym, jak wielki ból musiał ponieść Chrystus, aby wypełnić misję zbawienia. Panie Jezu, proszę Cię, przypomnij mi, że życie w grzechu osłabia cały Kościół i pomóż tym, którzy długo unikają sakramentu spowiedzi. Stacja III Pierwszy upadek Pana Jezusa. Jezu, upadasz pod ciężarem krzyża po raz pierwszy. Jest to bolesne zetknięcie się z ziemią z zaskoczenia. Brakuje Ci sił, ale znajdujesz w sobie determinację i motywację, aby wstać. To miłość i chęć zbawienia ludzi. Nie załamujesz się, idziesz dalej. Nie raz w życiu codziennym spotykamy się z gruntem i ciężko nam się podnieść. Proszę Cię, abyś zawsze był przy mnie, kiedy braknie mi sił. Chcę jak Ty wstać i iść dalej za rękę z Tobą, moim Zbawicielem i Przyjacielem, Towarzyszem w wędrówce do zbawienia. Stacja IV Jezus spotyka swoją Matkę. Maryja, Matka Jezusa, była przy nim przez całe Jego życie. Trwała przy Nim do końca. Opiekowała się swoim dzieckiem i chciała dla niego jak najlepiej. Widziała, jak dźwiga krzyż, ile trudu i cierpienia go kosztowało. Maryjo, pomagaj nam doceniać pracę i obecność naszych matek, które nas zrodziły i wychowały, które zawsze były przy nas, mimo że często odrzucaliśmy ich pomoc. Panie, dodawaj siły wszystkim matkom, które muszą patrzeć na cierpienie swoich dzieci, by brały przykład z Maryi i z Nią kroczyły przez życie. Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż. Szymon został przymuszony do tego, by pomóc. Gdy stanął w obliczu Twojego Boskiego Serca, zrozumiał, co się dzieje, dokonała się w nim zmiana. Mnie też często trudno przychodzi pomoc bliźniemu. Jakie są motywy mojej pomocy drugiemu człowiekowi? Czy jest to wypełnienie przykazania, które nam zostawiłeś? Naśladowanie Ciebie w Miłości? Czy może jednak pełna pychy walka o uznanie społeczeństwa i chęć, by mnie zauważono? Jezu, daj mi swego Ducha, bym w postawie pełnej pokory umiał służyć drugiemu człowiekowi. Bym nie szukał swojej chwały. Bym miał miarę we wszystkim, oprócz Miłości. Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Jezusowi. Weronika miała bardzo dużo odwagi, przepychając się przez żołnierzy, aby otrzeć twarz Jezusowi. To nie znaczy, że się nie bała, bo odwaga to nie brak strachu, ale działanie mimo że się boimy. On za to zostawił na chuście odbicie swojej twarzy. My też często musimy przebijać się przez tłum ludzi, którzy Ciebie, Jezu, nie poznali, wychodzimy przed szereg. To wymaga odwagi. Takiej, jaką miała w sobie Weronika. Jeśli będziemy odważnie świadczyć, Jezus będzie odbijał się w naszym życiu jak na chuście. Umacniaj mnie, Panie. Dodawaj mi odwagi, abym żył tak, by inni mogli dostrzegać Twoje odbicie w moim sercu. Stacja VII Drugi upadek Jezusa. Często upadamy pod ciężarem codziennych spraw, lecz nie zawsze umiemy się podnieść. Jezus podczas drogi krzyżowej upadał pod ciężarem krzyża, lecz podnosił się dzięki mocy Miłości. Proszę Cię, Panie Jezu, pomóż mi, bym jak Ty potrafił powstawać, nawet gdy po ludzku brakuje mi sił. Stacja VIII Jezus spotyka płaczące niewiasty. Kobiety opłakujące Jezusa widziały tylko zewnętrzne cierpienie – Jego brutalnie pobite i zakrwawione ciało, upadające pod ciężarem krzyża. My często też widzimy zewnętrzny ból, chorobę i cierpienie, a nie zagłębiamy się w to, co wewnętrzne. Jezus mówi: „Nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą”. On zna najlepiej nasze serca i wie, że największą chorobą nie jest choroba ciała, ale choroba duszy, czyli grzech. Zdrowie nie jest najważniejsze, najważniejsza jest wiara. Choroba nie przeszkodzi nam przecież w wejściu do Nieba, ale grzech - owszem. Jaka jest moja wiara? Patrząc na krzyż, płaczę, bo widzę, jak bardzo Jezus cierpiał. Ale czy kiedykolwiek zapłakałam nad swoim grzechem, który przybił Jezusa do tego krzyża? Mówię, że Jezus jest moim przyjacielem, ale czy tak powinno się traktować przyjaciela? Stacja IX Trzeci upadek Jezusa. Jezus upada pod ciężarem krzyża już trzeci raz. Przytłacza Go nie tylko ciężar fizyczny, ale też wszystkie grzechy i słabości każdego człowieka. To było już naprawdę blisko szczytu, a upadek tuż przed osiągnięciem celu jest bardzo trudny. Mimo to Jezus powstaje. Dźwiga się z ziemi, by umrzeć na krzyżu i zbawić każdego z nas. A ja? Czy potrafię się podnieść, nawet gdy uważam, że nie przyniesie mi to żadnej korzyści? Czy potrafię podnieść się dla kogoś? Stacja X Jezus z szat obnażony. Żołnierze obdarli Cię, Jezu, z szat i znów jesteś nagi, tak jak wtedy, gdy przyszedłeś na świat. Dla żołnierzy był to wyraz poniżenia i upokorzenia Ciebie, jednak z Twojej strony był to akt zupełnego oddania się człowiekowi i ukazania się mu w całkowitej prawdzie. Stałeś się zupełnie bezbronny, jak Dzieciątko w Betlejem. Teraz każdy może zrobić z Tobą to, co zechce. Ale Bóg nie dał nam wolnej woli, byśmy Go ranili grzechem, lecz byśmy kochali. Jezu, pomóż mi, bym swoim spojrzeniem, słowem, gestem nigdy nie ranił tego, kto stoi obok mnie, kto otwiera przede mną swoje serce. Bym potrafił go kochać takim, jaki jest. Stacja XI Jezus przybity do krzyża. Bóg przybity do krzyża to niecodzienny widok. Na Golgocie przybijają Go gwoździe, ale w życiu codziennym są to moje grzechy. Jezus przyjmuje to z niesamowitą pokorą i miłością. Ale czy ja nie przybijam Mu wciąż tych samych gwoździ? Zadając ten sam ból? Upadając ciągle w tym samym miejscu? Jezu, umacniaj mnie w nieustannej pracy nad sobą, by każdy upadek był powodem do powstania i walki z grzechem. Stacja XII Jezus umiera na krzyżu Jezus umiera. Jak zwykły człowiek. Czy naprawdę był Bogiem? Mógł jednym słowem powstrzymać katów, a jednak tego nie zrobił. Chciał dokończyć to, co się zaczęło. Postanowił wykonać wolę Ojca ze wszystkimi jej skutkami i konsekwencjami. A ja? Czy się poddaję? Może się boję? Może wolę zgrzeszyć niż wykonać to, co jest dla mnie nieprzyjemne? Brak mi odwagi? Boję się opinii innych? Jezus się nie poddał. Umarł za mnie. Umarł z Miłości. Umacniaj mnie, Panie, bym, patrząc przez pryzmat Miłości, potrafił rezygnować ze swojego dobra i korzyści. Stacja XIII Jezus zdjęty z krzyża. Czy istnieje bardziej uderzający widok niż matka trzymająca swojego zmarłego syna? Żadna matka nie życzyłaby nikomu takiego doświadczenia, a jednak najbardziej niewinna kobieta musiała je przeżyć. Składając umęczone ciało na ręce Maryi, Bóg złożył w Jej ręce cały Kościół, którym stale się opiekuje, każdego i każdą z nas. W Jej oczach widzimy cierpienie i ból, ale jednocześnie przebaczenie i miłość. Ona od razu wybaczyła, mimo że nie było łatwo patrzeć na oprawców Jej Syna. Czy ja potrafię przebaczać? Maryjo, wyproś nam przebaczenie u Twojego Syna i naucz nas przebaczać, jak Ty. Stacja XIV Jezus złożony do grobu Twoje ludzkie ciało, Jezu, tak okrutnie potraktowane i znieważone, teraz tak bezwładne, owinięte w chusty i złożone w grobie. W oczach bliskich Ci osób tak wiele łez, w sercach cierpienie i niezrozumienie, pustka, bo Twoje życie zgasło. Tylu z nas przeżyło odejście swoich najbliższych. Wielu z nas zna ból i cierpienie towarzyszące odejściu kogoś bliskiego sercu. Ale my wierzymy, że śmierć niczego nie kończy. Kres naszej ziemskiej drogi to początek życia wiecznego. Ty, Panie Jezu, umarłeś za nas wszystkich, byśmy mogli zawsze mieć nadzieję, abyśmy u kresu życia sądzeni byli z Miłości, a dzięki Twojej śmierci, mogli trwać w wieczności. Zakończenie Mój Jezu, przez Twoją Mękę i Śmierć udzielasz nam lekcji życia. W Twojej krzyżowej drodze, jak w soczewce skupiają się trudności, smutki i cierpienia nas wszystkich. Bo na drzewo Krzyża zaniosłeś wszystkie nasze grzechy. I tak jak my teraz towarzyszymy Ci w Twojej drodze, tak Ty nigdy nie opuszczaj nas na naszych drogach życia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Uczniowie klas 7 i 8 Szkoły Podstawowej SP 25 przygotowali rozważania Drogi Krzyżowej w której z przyczyn epidemiologicznych nie mogą uczestniczyć. Bardzo Wam dziękujemy i będziemy tymi tekstami się modlić 20 i 27 marca podczas nabożeństwa w kościele. Chociaż nie możecie przyjść do świątyni, to możecie modlić się w tym czasie z nami. Zapraszam was do modlitwy w piątek o 1. Jezus na śmierć skazany Jezu, przyjmujesz wyrok śmierci bez żadnego oporu. Słysząc ludzi, którzy chcą Twojej śmierci, nie bronisz się. Chcesz umrzeć za nas, wziąć nasze grzechy że sobą na krzyż. Robisz to, dlatego że nas kochasz. Dziękujemy Ci. Maja Kroh Piłat jako mądry i sprawiedliwy namiestnik wiedział, że kara krzyża jest zbyt okrutna za ogłaszanie się Mesjaszem. Dlatego próbował Cię uwolnić. Ale agresywny tłum, pod namową arcykapłanów, domagał się Twojej śmierci. Ty Jezu nie okazałeś lęku, pozwoliłeś się poprowadzić na cierpienie, bo chciałeś mnie ocalić. Spokój i zawierzenie Bogu w obliczu spotykającego mnie zła wydaje mi się trudne, czasami wręcz niewykonalne. Proszę, pomóż mi tak jak Ty reagować na agresję i dotykające mnie niesprawiedliwości. Naucz mnie całkowicie Ci zaufać i zawsze zgadzać się na Twoją wolę. Alicja Ławicka 7d Według mnie król piłat zachował się bardzo źle i niesprawiedliwe ponieważ: 1. Znał Jezusa i wiedział, że Jezus mówi prawdę o bogu. 2. Wiedział też, że Jezus jest dobrym człowiekiem. 3. Skazał go na śmierć tylko po to by nie stracić władzy. 4. Piłat był człowiekiem skąpym, nie chciał się dzielić więc nie chciał tez oddać władzy. Nie popieram zachowania Piłata. Według mnie człowiek powinien być honorowy; powinien nie bać się prawdy – Jacek Gancewski Często osądzamy ludzi bazując na tym, co mówią ludzie dookoła nas, zamiast samemu zastanowić się, jak ta osoba zachowuje się w stosunku do nas. Powinniśmy oceniać ludzi na podstawie ich czynów, a nie tego, co mówi grupa, ponieważ większość nie zawsze ma racje. Magdalena Romek 2 Jezus bierze krzyż Stacja 2 symbolizuje poświęcenie Pana Jezusa nad ludźmi, to, że wraz z krzyżem bierze on na swe ramiona grzechy całego świata. Wiktor Cernusko 7d Większość z nas w swym życiu doświadczyła krzyża, jako trudnej chwili, gdy nie możemy dać sobie z czymś rady, czujemy się zrozpaczeni, bezsilni i bezradni wobec przytłaczających nas problemów. Najłatwiej było by wtedy zrezygnować, poddać się, odłożyć to na później. Ale Pan Jezus nie zrezygnował, nie poddał się. Niósł Krzyż cierpiąc za nas. Panie Jezu, gdy nadchodzi chwila zwątpienia, moment strachu i potrzeba zmierzenia się ze swoim krzyżem, pokaż nam jak być na to gotowym. Gdy brakuje nam sił, nie opuszczaj nas. Bo tylko z Tobą Panie jesteśmy zdolni podjąć ten trud. Pola Branas 7c W życiu nie jesteśmy w stanie uniknąć trudnych sytuacji. Można się na nie złościć, można przeklinać, można wreszcie szukać pomocy w alkoholu czy narkotykach… Można jednak inaczej. Można zwrócić się do Jezusa i wraz z Nim wziąć ciężar problemów. Może one nie znikną, ale łatwiej nam będzie się z nimi uporać, wiedząc ze nie jesteśmy sami. Panie Jezu, ojciec bardzo ci zaufał składając na twoje barki krzyż odkupienia- mimo cierpienia nie zawiodłeś. Pomóż nam brać na siebie krzyż naszych problemów i trudności i pomóż nam wytrwać w miłości do Ciebie. Jan Libura Panie Jezu wziąłeś krzyż na swoje ramiona. To nie były zwykłe belki, to krzyż moich codziennych grzechów, zaniedbań, lenistwa , braku cierpliwości. To moja niechęć do niektórych ludzi, gniew, zazdrość… To mój bunt, moje ciągłe Dlaczego?. Ja wiem, że trzeba inaczej żyć, że każde dlaczego zmienić w Jezu ufam Tobie. Panie Jezu naucz mnie cenić trud życia, chorobę, każde cierpienie i zmagania codziennego życia, abym z miłością potrafiła dźwigać swój krzyż. Zofia Ruszczyk 3 Jezus upada Pan Jezus upada po raz pierwszy. Jest mu ciężko, ale powstaje i idzie dalej. Jest to znak dla nas, żeby się nie poddawać. Musimy być silni i przygotowani na to, że zło nadejdzie prędzej czy później. Nie możemy wtedy leżeć, tylko musimy wstać i iść przez życie dalej, ponieważ z każdym upadkiem stajemy się Babiarz z klasy 8a Panie Jezu, przygnieciony Krzyżem, dopuściłeś ten upadek, byśmy poznali, że każdy człowiek może przeżywać takie chwile, kiedy jest mu za cieżko, kiedy przychodzi smutek i wydaje mu się, że wszyscy go opuścili. Dzisiaj dziękuję Tobie Panie, za lekcje twojego upadku i powstania, za to, że nie zatrzymałeś się na własnym niedomaganiu, lecz podniosłeś się, by oddać się do końca. Wskazuj Mi Panie drogę do powstawania, do umocnienia sił duchowych, przez rozważanie Słowa Bożego i przez Eucharystię. Kacper Dąbrowski Panie, Ty upadając pod ciężarem krzyża, upadłeś pod ciężarem ludzkich grzechów. Wśród nich były też moje grzechy. Dziękuję Ci jednak Panie, że nie poddałeś się i podniosłeś się. Proszę Cię, pomóż mi podnosić się po porażkach i uwierzyć w siebie. Kornelia Sipowicz 7c 4 Jezus spotyka swoją Matkę Obecność cierpiącej Najświętszej Matki Bożej obok Jezusa na drodze krzyżowej oraz pod Jego krzyżem pokazuje nam, jak wielka była rola Maryi w dziele odkupienia świata. Jej ból nie poszedł na marne. Wychwalajmy Ją za to, jak bardzo nas kocha i nieustannie ma nas w swej opiece. Uczmy się od Niej, jak postępować, jak kochać i jak cierpieć. Bartosz Ostruszka Obecność Matki Bożej obok swojego syna na drodze krzyżowej, a potem pod krzyżem oraz jej cierpienie które wraz z nim przeżywała pokazuje nam jak wielka rolę odegrała ona w dziele naszego odkupienia. Właśnie dlatego powinnyśmy być jej wdzięczni oraz czcić ją całym swoim sercem. Karolina Dzieża Niosąc swój krzyż na Kalwarię, Jezus zauważa swoją Matkę. Ich spojrzenia się spotykają. Z jego ran, zadanych koroną cierniową spływa krew. Jej serce przeszywa ból, smutek. Jak wielkie katusze musiała przeżywać Maryja? Przecież rodzicom największy ból sprawia widok cierpiącego dziecka, któremu nie są wstanie pomóc. Jednak Maryja wiedziała, na czym polega misja Jezusa. Wiedziała, że cierpi za wszystkich ludzi, tych z wczoraj, dzisiaj i z przyszłości. Cierpiała także ona. Choć nie rozumiała do końca woli Bożej, potrafiła zaufać Bogu i pozostać mu wierna. Maryjo, doświadczyłaś tak wielu cierpień. Pokazałaś nam, jak ważna jest sama obecność u boku cierpiącego. Jak ważne jest zaufanie Bogu, nawet gdy wydaje się nam, że cierpienie jakie nas spotkało jest bezsensowne. Jezu! Przy tej stacji chcemy prosić Twoją Matkę o siłę, byśmy mogli kochać Boga w każdym momencie naszego życia. Nie tylko w dobrych i radosnych chwilach, ale również gdy przychodzi kryzys, smutek, ból i samotność. Niech dusza nasza chwali Boga za każdą chwilę życia, za wszystkie dary, które od Niego otrzymujemy. Kajetan Bocian Należy pomyśleć o naszej mamie i o tym jak wiele jej zawdzięczamy. Ta stacja przypomina nam to ile mama dla nas zrobiła. Radek Skowron 5. Szymon pomaga Jezusowi Chociaż Szymon nie chciał pomagać, zmuszono go siłą do niesienia krzyża z panem Jezusem. Po chwili poczuł się lepiej i już chętnie mu pomagał. Czasem jesteśmy niechętni do pomocy, ale czasem jak przyjdzie taki moment, że trzeba pomóc, później dzięki swoim przemyśleniom człowiek potrafi się zmienić na lepsze. Maja Sierpowska Szymon z Cyreny przez przypadek natrafił na orszak. Dostał rozkaz od żołnierzy, aby wziąć krzyż z barków Jezusa, co zrobił pomimo niechęci. Z każdą chwilą w jego sercu kiełkuje radość, że może dzielić los i trud Mesjasza. Nigdy nie lekceważmy człowieka proszącego o pomoc, nawet jeśli prośba przychodzi niespodziewanie, a my mamy inne sprawy do załatwienia. Zawsze pomagajmy proszącym nas o pomoc, ponieważ pomagając im pomagamy także Jezusowi. Julia Domagała Tak, jak Szymon pomógł nieść krzyż Jezusowi, pomagajmy naszym bliskim w trudnych chwilach nieść ciężar codziennych problemów i wskazujmy drogę za Jezusem. Katarzyna Łopata Zmęczony Jezus niesieniem krzyża naszych przymuszają Szymona z jednak tknięty łaską Bożą nie lęka sie i bierze Chrystusowy nie jest łatwa lecz Cyneryjczyk chce jak wyczerpany Szymon z Cyreny pomógł nieść krzyż Chrystusa tak my pomagajmy bliskim iść za Jezusem oraz pomagajmy im w codziennym życiu. Laura Huk Z pośród tłumu to akurat Szymon został wybrany aby pomóc nieść krzyż Jezusowi. Nie chciał tego robić, ale bez sprzeciwu wykonał to zadanie. Z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej rozumiał, że to co robi jest darem od Boga, bo mógł towarzyszyć Jezusowi w jego męce i dzielić z nim to doświadczenie. I tak ból i trud przerodził się w radość i chęć do pomocy. Natalia Dzieża 6 Weronika ociera twarz Jezusa Niezwykły gest, jaki dokonała Weronika widząc strudzonego i konającego Jezusa, świadczy o jej ogromnym oddaniu oraz dobrym sercu. Mimo iż dużo ryzykowała, to podeszła do Jezusa i otarła jego zakrwawioną i spoconą twarz. Jej poświęcenie dla drugiej osoby, otwartość serca oraz wielkie oddanie to cechy, które powinny charakteryzować każdego prawdziwego chrześcijanina. Panie Jezu Chryste, pozwól byśmy na swojej drodze życia mogli spotykać osoby wrażliwe na cierpienie innych oraz chętne do pomocy. Dominika Iskierko W naszym życiu spotykamy wielu ludzi. Niektórzy są naszymi przyjaciółmi na dobre i na złe, a inni odwracają się od nas w trudnych momentach naszego życia. Kiedy zaczynają się kłopoty, wtedy dopiero przekonujemy się, kto jest naszym prawdziwym przyjacielem, służy nam swoim wsparciem, pomocą i nie wyrzeka się nas. W czasie pandemii pielęgniarki potrzebują w szpitalach maseczek. Niektórzy z nas włączają się w akcję ich szycia bezinteresownie. To akt wsparcia za który powinniśmy być wdzięczni. Szymek Szawul Weronika chciała ulżyć panu jezusowi ponieważ go kochała, wszyscy ludzie są skorzy do pomocy. Jakub Jurczyk 7. Jezus upada Łatwo jest pocieszać innych , kiedy nam samym jest dobrze. Ale kiedy cierpimy, może pojawić śię pokusa zamknięcia w sobie, bo ból zamyka serce. Nie wolno zdać się zaślepić bólowi. Właśnie wtedy trzeba zapomnieć o swoim cierpieniu i iść ku innym, żeby pomagać. Mateusz Gibas Wyczerpany Jezus upada po raz drugi pod ciężarem krzyża. Z pomocą przychodzi mu Szymon pomagając Mu podnieść krzyż. Tym czynem udowodnił, że jest wierny Jezusowi i będzie gotowy Mu pomóc w razie potrzeby. Dla Jezusa dalsza droga jest bardzo trudna, lecz udaje Mu się ruszyć dalej. Bartek Strzelecki Znowu upadłeś Panie pod ciężarem krzyża, ale podnosisz się by iść dalej. Uczysz nas abyśmy się podnosili po porażce, grzechu. Panie Jezu dodaj nam sił do powstawania z upadków. Patryk Charuza Na świecie panuje pandemia i każdy boi się zarażenia nową, groźną i nieznaną wcześniej chorobą , a nas oprócz tego dotykają problemy codziennego życia tj. kłótnie, inne choroby, zwykły stres, wyczerpująca praca czy złe stosunki w rodzinie. W takich trudnych chwilach musimy pokładać całą naszą ufność w Jezusie, mając nadzieję, że już wkrótce wybawią nas od największego zagrożenia jakim jest koronawirus oraz, że ulżą naszym cierpieniom, jakiekolwiek mamy. Pamiętajmy, że Pan Jezus również w swojej drodze upadał, ale za każdym razem również powstawał i prośmy go, by wspomagał nas i dawał nam nadzieję na lepsze jutro. Małgosia Janik Jezus tak bardzo kochał ludzi, że zamiast się poddać, dźwignął się na nogi i wchodził dalej na stacja pokazuje, że pomimo wielu niepowodzeń nie wolno się poddawać trzeba iść dalej, nawet kiedy już raz upadłeś i zdarza ci się to po raz następny nie dawaj za wygraną, dwa razy można upaść i dwa razy można zauważyć, że podczas upadku Jezus nie był sam, tak samo my musimy pomagać tym, którzy upadli a nie jeszcze bardziej ich upokarzać i poniżać. Szymon Seredyński 8 Jezus pociesza kobiety Nie smućcie się niewiasty, płaczcie lepiej nad sobą i nad waszymi dziećmi. Przy tej stacji pomódlmy się za kobiety i dzieci, które się w tym czasie smucą. Odmówmy za nich modlitwę Ojcze Nasz. Piotr Krzyworzeka I znowu, kolejne zaskoczenie, niewiasty zostały upomniane, spodziewały się innej reakcji Jezusa. Ty jednak, Panie wskazałeś kierunek pracy nad sobą, nie płaczcie nade Mną, ale nad sobą i nad waszymi dziećmi Przy tej stacji myślę o własnej jakości życia. Łatwiej innym współczuć, trudniej jednak przyglądać się własnemu zachowaniu. Jakość życia to codzienne wybory, domaga się nazywania po imieniu własnych błędów po to aby je zniwelować. Jezus oczekuje od każdego z nas poprawy jakości życia. Przepraszam Cię, Panie za moje codzienne złe wybory. Przepraszam za moje potknięcia i obniżenia jakości mojego życia chrześcijańskiego. Wybacz mi, Panie za te chwile mojego życia, w których zabrakło odpowiedzi na Twoje wezwania. Patrycja Skuta Tak jak Jezus, powinniśmy z otwartym sercem pocieszać innych zwłaszcza w obecnej także nawzajem sobie pomagać, aby razem jak najlepiej przetrwać ten czas trudny dla nas, naszego państwa oraz całego świata. Ola Świstak 9. Jezus upada Ernest Hemingway „Chrystus jest wycieńczony, ale jednak wie, że na krzyżu czeka zbawienie dla jego ludu” Zofia Giebuta Pan Jezus upada po raz trzeci niedaleko góry Golgota, nie ma już sił aby wstać i modli się. Następnie Jezus wstał i idzie dalej. Również ty musisz przezwyciężyć siebie, żeby nie zejść z drogi, wyznaczonej przez Boga. Jest to prawdziwy dowód na to, że miłujesz Boga, który chce żebyś był mocny. Milena Kurowska Pan Jezus nie jest w stanie się podnieść: tak bardzo jest przygnieciony ciężarem naszej nędzy. Wloką go na miejsce kaźni. W milczeniu oddaje się wrogim rękom. Michał Słowik 10. Jezus z szat obnażony Jezus został rozebrany ze swych szat Panie Jezu ile razy dzisiaj ludzie obdzierają cię z szat chcemy wolności a sami nie szanujemy czyjejś wiary są i tacy którzy publicznie przyznają się do Chrystusa. Jezu daj nam odwagę i siłę w aby przyznać się do ciebie w tych trudnych czasach. Oskar Legutko 11 Jezus przybity do krzyża Czemu przybiliście do krzyża baranka bez skazy. Nie wstyd wam, że człowiek, który odpuścił wam grzechy musi cierpieć? Dzięki niemu nasze grzechy zostały przybite do krzyża, wiec nie powtarzajmy ciagle tych samych grzechów lecz starajmy się poprawiać, polepszać. Jakub Zając Ciało Jezusa, ból przenika srogi, gdy gwoździe biją w obie ręce i nogi. Razem z nimi do krzyża przybito moje grzechy. To one skazały Boskiego Zbawiciela na tak okrutną ty Panie nie bronisz się przeciw okrucieństwom, lecz sam poddajesz się katom Cię Jezu za każdy mój grzech, za który Ty musiałeś tak wiele wycierpieć. Spraw bym i ja zawsze spełniał wolę Twoją. Zofia Ziobro Pan Jezus poświęcił swoje życie dla naszego zbawienia. Nie pozwólmy, by jego ofiara poszła na marne. Starajmy się być lepszą wersją samego siebie nawet w obliczu pandemii korona wirusa. Alicja Tyszkiewicz Rany duszy bolą nawet bardziej niż rany ciała. Dlatego niemiłe, złośliwe słowo innego człowieka sprawia, że czujemy się fatalnie. Boli nas nawet gorzej niż rana fizyczna. Także Jezusa niezwykle bolało, że ludzie których przyszedł zbawić przybili Go do krzyża. Panie Jezu, pomóż mi cierpliwie znosić ból zadawany przez innych ludzi. Basia Michałek Jezus zostaje przybity do tego, że to straszna tortura, znajduje się wielu, by Go wyśmiać czy wręcz prowokować. Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym (Mt 27, 42-43). W ten sposób szydzą nie tylko z Niego, ale także z misji, którą Jezus właśnie na krzyżu kończył. Jednak w swym wnętrzu Jezus doznaje o wiele większego cierpienia, przez które wykrzykuje: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mk 15,34). Te słowa wyrażają największą próbę, jakiej został poddany. Czasem, my też doświadczamy takiej próby. Czasem myślimy, że zostaliśmy zapomniani lub opuszczeni przez Boga. Czasem jesteśmy w stanie nawet stwierdzić, że Boga nie ma. Jednak On cały czas opiekuje się nami. Starajmy się o tym nie zapomnieć. Emilia Góralik 12 Jezus umiera Panie Jezu, umarłeś na krzyżu za nas. Ci, którzy stali pod krzyżem w tamtych czasach czuli Twój ból razem z Tobą, a dziś? Czy czujemy Twój ból i Twoja udrękę, to że oddałeś swe życie za nas? Czy nie zastanawiamy się nad tym, przechodząc nad Twoja śmiercią do porządku dziennego. Czy uronimy łzę wzruszenia nad Twoja śmiercią? Czy zdajemy sobie z tego sprawę jak dużo nam ofiarowałeś? Samego siebie. Basia Migas 13 Jezus zdjęty z krzyża Choć Maryja trzymając swojego, zdjętego z krzyża syna, rozpacza nad jego losem, to wzrokiem wiary widzi w nim Nowy Raj. Kontemplujmy moc wiary Serca Maryi. Nie bójmy się, kiedy widzimy jakby klęski Bożych obietnic. Jeśli wytrwamy w wierze, osiągniemy zwycięstwo. Jakub Łysek Pan Jezus nie żyje. Zostaje oddany w ręce swej matki Maryji. Maryja jest załamana, a co najgorsze śmierć Jezusa to nasza wina – wina człowieka… Wiktor Partyka 14 Jezus złożony do grobu Złożenie do grobu. Wszystkie nasze plany i nadzieje legły w jednym momencie, to koniec ziemskiej wędrówki. Gabriela Moskała 8b Złożenie ciała do grobu było przygotowaniem do zesłania największego daru, jaki człowiek mógł otrzymać od Boga – możliwości znalezienia się po śmierci w niebie. Jest to już ostatnia stacja podróży pańskiej, lecz nie zakańcza ona dokonań Jezusa. Śmierć stanowi symbol nowego i lepszego początku. Ciało Jezusa spoczywające w grobie, czeka na duszę, która po 3 dniach powróci by dać ludziom największe świadectwo prawdy. Gabriela Rejczyk
Wstęp Już za chwilę wyruszę z Tobą, Panie Jezu w Drodze Krzyżowej. Nie chcę być na niej jedynie niemym świadkiem. Pragnę w niej w pełni uczestniczyć, to znaczy wziąć wraz z Tobą krzyż. Ten krzyż towarzyszy mi przecież każdego dnia. Czasem przed nim uciekam, czasem próbuję go nie widzieć. Tymczasem w krzyżu cierpienie, ale i w krzyżu zbawienie!!! Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany Obmowa, wyśmianie, oszczerstwo ... Tak łatwo skazać kogoś językiem, pozbawić go dobrego imienia. Dziś bardzo często się zdarza, że człowiek szydzi z drugiego człowieka, rzuca bezpodstawne oskarżenia, godzi w dobre imię drugiej osoby. Może się zdarzyć, że i nas ktoś fałszywie oceni. Co wtedy? Czy się kłócić? Czy za wszelką cenę walczyć o prawdę? Prawda się obroni sama. Tak jak było to w przypadku Jezusa, którego również bezpodstawnie oskarżono. Panie Jezu, pomóż mi tak jak Ty cierpliwie i z pokorą serca znosić fałszywe oskarżenia i ośmieszenia. Któryś za nas cierpiał rany ... Stacja II Jezus bierze krzyż na swoje ramiona Trudna klasówka, choroba mamy lub taty, nieznośny kolega w ławce obok itd. itd. W życiu nie uniknie się trudnych sytuacji. Można się na nie złościć, można przeklinać, można wreszcie szukać ratunku w alkoholu czy narkotykach... Można jednak inaczej. Można powiedzie sobie w sercu: „Jezu, ufam Tobie” i wraz z Nim wziąć ciężar problemów. Może one nie znikną, ale w ich dźwiganiu nie będziesz sam! Panie Jezu, pomóż mi brać na siebie wraz z Tobą krzyż moich problemów i trudności!!! Któryś za nas cierpiał rany ... Stacja III Jezus upada po raz pierwszy pod krzyżem Upadki się zdarzają. Nerwy, złości, wybuch gniewu, stracony czas czy niemoralny film. To nasze ziemskie upadki. Człowiek, nawet dorosły w życiu duchowym, bywa często jak dziecko. Musi sobie nieraz nabić guza, aby wreszcie nauczyć się chodzić. Nim osiągniesz świętość nieraz zdarzy Ci się upaść. Pamiętaj jednak, że nie jesteś sam. Jest przy Tobie On — Jezus Chrystus, który pragnie Ci pomóc podnieś się z każdego upadku. Panie Jezu, pomóż mi jak najrzadziej upadać i zawsze podnosić się z upadku zła i grzechu. Stacja IV Jezus spotyka swoją Matkę Niejedna nieprzespana noc, mnóstwo troski, rozterek, a nierzadko i łez. Tak wygląda miłość matki do dziecka. Kiedy dziecku dzieje się krzywda matka biegnie mu z pomocą. Moją matką jest Maryja. Kiedy ktoś lub coś mi zagraża nie jest sam. Ona jest ze mną. Chce mi pomóc, tak samo jak bardzo pragnęła ulżyć cierpieniom swojego Syna. Niestety, tu było to niemożliwe. Pomogła Mu jednak nie jakimś gestem, ale samą obecnością. Maryjo, bądź przy mnie w chwilach radosnych i smutnych. Wspieraj mnie i pomagaj mi, bo sam nie dam rady unieść ciężaru mojego życiowego krzyża. Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi Dobrze jest mieć przyjaciela. Przyjaciel to ktoś, na kogo zawsze można liczyć. Żeby jednak mieć przyjaciół, najpierw trzeba samemu stawać się przyjacielem dla ludzi. Z pewnością niektórzy z nich na naszą życzliwość odpowiedzą dobrocią i życzliwością. Czy Szymon z Cyreny był przyjacielem Jezusa? Z pewnością nie! Jednak nawet nieświadomie ulżył nieco Chrystusowi. Panie Jezu postaw na mojej drodze życiowej jak najwięcej ludzi życzliwych i dobrych. Pomóż stawać się przyjacielem dla innych. Stacja VI Weronika ociera twarz Jezusa Delikatność i wrażliwość serca. To cechy, które powinny wyróżniać dziewczynę, kobietę. Postawa Weroniki, jej odwaga i poświęcenie dla Jezusa są dowodem, że męstwo i wierność kochanej osobie to najpiękniejsze znamiona człowieczeństwa. To cechy, które może szczególnie silnie wyrażają się w życiu kobiety. Może dlatego Jan Paweł II mówił często o „geniuszu kobiety”. Panie Jezu Chryste, spraw aby współczesne dziewczyny i kobiety coraz bardziej upodabniały się do św. Weroniki w postawie otwartości serca i poświęcenia dla drugiego człowieka. Stacja VII Jezus upada po raz drugi Kiedy wydaje Ci się, że już pokonałeś jakiś grzech, jakąś słabość, nagle okazuje się, że zło powraca do Ciebie, niczym bumerang. Tak działa szatan, który widząc uporządkowane sumienie robi wszystko, by na nowo je ubrudzić i splamić grzechem. Pamiętaj jednak, że nawet drugi upadek nie musi oznaczać ostatecznej klęski. W takich chwilach wołaj o pomoc Chrystusa. On jest silniejszy niż jakiekolwiek zło. On pokona szatana i da Ci siły do podniesienia się z upadku. Panie Jezu, pomóż mi walczyć z wszelkimi pokusami, zwłaszcza, gdy pojawiają się one po spowiedzi i modlitwie. Stacja VIII Jezus spotyka płaczące niewiasty Zdarza się, ze gdy się nam coś nie powiedzie pojawiają się osoby, które próbują nas pocieszać. To dobrze, że takie osoby są. Może jednak zdarzyć się, że rzekomi pocieszyciele będą próbować znaleźć rozwiązanie na kryzys w poczęstowaniu Cię alkoholem czy inną formą ucieczki od rzeczywistości. Pamiętaj, że tak naprawdę to sam musisz znaleźć pocieszenie i nikt Ci go nie da w pełni ... nikt z wyjątkiem Jezusa. Panie Jezu, bądź ze mną zwłaszcza w chwilach trudnych, abym w Tobie znajdował pocieszenie i umocnienie. Stacja IX Jezus upada po raz trzeci Bywa, że mamy wszystkiego dość, że wszystko się wali. Ogarnia nas fala zwątpienia i żalu. Kiedy w takich chwilach jesteś sam bardzo łatwo o depresję, załamanie. Wtedy też u niektórych pojawia się straszna myśl o samobójstwie. Nie wolno jednak nigdy, ale to nigdy ulegać myślom tego typu. Nie ma takiej sytuacji, z której Jezus nie wyciągnie dobra. Pan Bóg czasem dopuszcza zło, ale po to aby przemienić je w dobro. Panie Jezu, pomóż mi przyjmować każdą sytuację jako przejaw woli Bożej i bądź ze mną zwłaszcza wtedy, kiedy wszystko zacznie mi się dosłownie walić na głowę! Stacja X Jezus z szat obnażony Wystarczy włączyć telewizor, aby zobaczyć jedną z największych chorób współczesnego świata: tą chorobą jest brak wstydu. Człowiek współczesny próbuje przyciągnąć ku sobie uwagę innych coraz bardziej roznegliżowanym wyglądem. Biedny — nie wie jednak, że w ten sposób staje się jedynie przedmiotem pożądania, a nie podmiotem miłości. Szacunek i uznanie na trwałe może wzbudzać jedynie ten, kto postawą i zachowaniem da świadectwo swojej godności jako osoby. Panie Jezu pomóż mi fascynować innych nie wyglądem zewnętrznym, ale pięknem ducha. Stacja XI Pan Jezus przybity do krzyża Każda rana boli. Zwłaszcza, kiedy boli nie ciało, ale dusza. Gdy ktoś bliski zada bolesny cios, złośliwym słowem bądź haniebnym czynem, wówczas czujemy się fatalnie. To rzeczywiście bardzo boli. Jezusa też bardzo bolało, że do drzewa krzyża przybili Go ludzie, których przecież przyszedł zbawić. Panie Jezu, pomóż mi cierpliwie znosić ból zadawany mi przez bliskie osoby. Stacja XII Jezus umiera na krzyżu Co to jest miłość? Na to pytanie próbują sobie odpowiedzieć ludzie młodzi, zwłaszcza gdy serce zaczyna mocniej bić do drugiej osoby. Jeśli szukasz odpowiedzi na to pytanie, to spójrz na krzyż. To właśnie jest miłość. Miłość to gotowość do poświęcenia się , aż po cenę własnego życia dla drugiej osoby. Miłość nie ma nic wspólnego z egoistycznym pragnieniem „posiadania” drugiej osoby. Prawdziwa miłość wolna jest od zazdrości i egoizmu. Prawdziwa miłość wyraża się w służbie, w byciu dla... drugiej osoby. Panie Jezu naucz mnie tak kochać innych, jak Ty mnie umiłowałeś, oddając za mnie życie na drzewie krzyża. Stacja XIII Pan Jezus zdjęty z krzyża Widok bliskiej osoby, która przeszła straszna mękę musi być okropny. Ten widok z pewnością przeszył bólem serce Maryi, kiedy zdejmowano z krzyża ciało Jej Syna. Ona jednak nie rozpacza, nie wyrzuca Bogu tego co się stało. Panie Jezu, pomóż mi nawet w najtrudniejszych momentach mojego życia nie tracić nadziei i nie popadać w rozpacz. Stacja XIV Pan Jezus złożony do grobu Grób. Tu spotyka się śmierć i życie. Po Wielkim Piątku przyjdzie czas na Niedzielę Zmartwychwstania. Tak jest i w naszym życiu. Po trudach i cierpieniach przyjdzie radość i pokój. Krzyż ma nas zahartować, wzmocnić naszą duszę. Kiedy jednak to się już dokona zawsze przychodzi chwała zwycięstwa, który przynosi Zwycięzca śmierci, piekła i szatana. Zakończenie Panie Jezu, przeszedłem wraz z Tobą kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Już za chwilę wrócę do domu, włączę telewizor, może komputer. Wierzę jednak, że coś się zmieniło we mnie. Wierzę, że teraz będę silniejszy. Wierzę, że Ty jesteś ze mną, mój Zbawicielu! Amen ks. Ireneusz Rogulskiopr. mg/mg
12 stacja drogi krzyżowej rozważania